Pojawił się jako drugi shih tzu w naszym domku. Wcale specjalnie nie rozglądałam się za kolejnym psiakiem. Po prostu tak wyszło. To on mnie wybrał. Gdy pojechałam z mężem go zobaczyć, nie schodził mi z kolan. Więc decyzja zapadła: jedzie z nami!!!
Ma cudowny charakter. Jest bardzo zrównoważony, odważny, przyjacielski, ciekawski i bardzo wesoły!!!! Nasz psi synek 😉 A poza tym osiągamy całkiem niezłe wyniki na wystawach. Czego chcieć więcej???
Oto on :

Jako czteromiesięczny szczeniak
A tutaj fotka z ostatniej wystawy ze Słowenii, gdzie czekamy na konkurencje finałowe
Dziękuję, mój mężu, za Kastrusia… A moim wspaniałym hodowcom za zaufanie, wsparcie i dobre słowo.